Po tym wszystkim co mnie już w życiu spotkało dziś stwierdzam, że jestem ZAJEBIŚCIE ODWAŻNA. 😁
Biorąc pod uwagę strach i lęk, których niejednokrotnie doświadczałam w różnych okolicznościach… często podkręcanych przez moją chorobę tarczycy… Świetnie poradziłam sobie z opanowaniem ich, by zacząć żyć tak na prawdę w pełni.
Kilka razy zmieniałam pracę. Wiecie dlaczego? Bo czułam, że stoję w miejscu. Brak rozwoju, brak podwyżki, brak perspektyw. Wykorzystywanie mojego potencjału, kreatywności, pracowitości.
🔴Miałam odwagę sama naciskać sobie przycisk i katapultować się w inne miejsce.💺
Przechodziłam z firmy do firmy. Żegnałam się z szefową lub szefem, by następnego dnia przywitać się i podpisać umowę z innym. Mówili, że jest duże bezrobocie 🤔 ja zawsze miałam pracę.
Najdłużej wytrzymywałam dwa lata, dwa lata z hakiem i widząc, że nic się nie zmienia w kierunku, w którym bym chciała, odchodziłam. I tak przez około 10 lat, a wciąż były to prace na umowy zlecenie i na etacie, na cudze marzenia, na marzenia szefa, ale nie moje.
W końcu powiedziałam sobie DOŚĆ.
Tkwię w błędnym kole. BASTA! 😃
Od prawie 4 lat pracuję w network marketingu i jest to mój najlepszy wybór. 😊 👌
Wybór podjęty z odwagą i pełną świadomością. Jestem z siebie dumna, bo wzięłam marzenia we własne ręce.
Teraz pokazuję innym kobietom, że mogą zrobić to samo i żyć życiem na własnych warunkach. 🤗
Trzeba tylko pokonać strach i być niedozatrzymania. 🤩🤙
